Czarna Hańcza o długości 142 km (108 km na terenie Polski) jest główną rzeką Suwalszczyzny i Wigierskiego Parku Narodowego. Jej źródła zlokalizowane są w pobliżu jez. Jegliniszki, ujście do Niemna leży na terenie Białorusi. Jest bardzo interesującą rzeką do organizacji spływów kajakowych ze względu na otaczający krajobraz oraz zróżnicowany charakter. W początkowym biegu rzeka płynie niczym
górski potok, miejscami pokonuje ponad 20-metrową różnicę poziomów.
wigry.org.pl:
Czarna Hańcza powyżej Wigier
Od granicy Parku we wsi Sobolewo do prawie samego ujścia w zatoce Hańczańskiej, na 5 kilometrowym odcinku, Czarna Hańcza charakteryzuje się dużym spadkiem (średnio 5,6‰) – płynie szybko po żwirowo-kamienistym podłożu, silnie meandruje i bardzo przypominając rzekę podgórską. W jej nurcie często zalegają powalone drzewa podkreślające naturalny charakter rzeki. Im bliżej do ujścia do Wigier tym Czarna Hańcza zatacza mniej łuków oraz znacznie się pogłębia – jej nurt przez to staje się wolniejszy. Dolina Czarnej Hańczy powyżej Wigier ma niezwykle wysoką wartość przyrodniczą. Decydują o tym przede wszystkim bardzo bogate I zróżnicowane florystycznie
zespoły roślinne otaczające rzekę. Z tej przyczyny jest ona prawie całkowicie zamknięta dla turystyki i stanowi obszar ochrony ścisłej.
Tereny położone wzdłuż rzeki zajęte są głównie przez kompleks torfowisk niskich i przejściowych, z których wiele zachowało swój pierwotny charakter. Występuje tu mnóstwo rzadkich gatunków roślin, m.in. relikty polodowcowe: wełnianeczka alpejska i brzoza niska. Rośnie tu także wymierający fiołek torfowy. Cała dolina jest miejscem bytowania łosi, bobrów a nawet wilków. Przy ujściu Czarnej Hańczy do Wigier, zlokalizowane jest noclegowisko kormoranów czarnych. Część obszaru podlegającego ochronie ścisłej udostępniona jest do zwiedzania – między Sobolewem a Wigrami, w poprzek doliny Czarnej Hańczy biegnie szlak turystyczny im. A.Patli. Fragment szlaku, między Leszczewkiem a Gawrych Rudą, przebiega przez kładkę przerzuconą przez rzekę oraz przylegające do niej torfowiska. Można tu obserwować różnorodne zbiorowiska roślinne charakterystyczne dla zabagnionych dolin rzecznych. Należy jednak pamiętać,
iż schodzenie z wytyczonego do zwiedzania szlaku jest zabronione.
Czarna Hańcza poniżej Wigier
Po opuszczeniu jez. Wigry oraz jez. Postaw Czarna Hańcza płynie leniwo, meandrując po licznych zakolach wśród trzcinowisk oraz terenów podmokłych. Miejscami rzeka tworzy szerokie, bagienne rozlewiska będące ostoją ptactwa wodnego – licznie występują tu kaczki krzyżówki oraz czaple. W miejscowości Wysoki Most następuje bardzo wyraźna zmiana charakteru rzeki. Nurt Czarnej Hańczy znacznie przyśpiesza – koryto rzeczne często rozdziela się na wiele odnóg, a tworzące się w ten sposób wysepki porasta roślinność. Na dnie rzeki
miejscami zalega gruby żwir, a nawet duże głazy; niektóre z nich wystają ponad powierzchnię wody. W miejscach o spokojniejszym przepływie dno jest pokryte czystym piaskiem. W rzece często występują zatory z powalonych przez wiatr oraz bobry drzew – nurt przegradzają przeważnie potężne świerki oraz drzewa liściaste – olchy i brzozy, które szczelnie porastają brzegi rzeki.
Dno Czarnej Hańczy bardzo bujnie porasta roślinność wodna – strzałka wodna, oczeret oraz grążele żółte. W gąszczu roślinności żyją liczne bezkręgowe wodne – larwy owadów, mięczaki oraz skorupiaki. Nad Czarną Hańczą spotkać można zimorodki. Te małe, niesamowicie kolorowe i szybko przemykające nad powierzchnią wody ptaki potrafią również nurkować. W płytkich, wartko płynących po kamieniach bystrzynach polują one na swój ulubiony pokarm, który stanowią niewielkie ryby. Brzegi rzeki zasiedlają wydry, piżmaki oraz wszędobylskie w WPN-ie bobry. W nadbrzeżnych lasach gnieżdżą się gągoły oraz bytują liczne gatunki nietoperzy jak np. nocek rudy, borowiaczek, gacek brunatny. Wody Czarnej Hańczy zasiedla 17 gatunków ryb. Cztery z nich (strzebla potokowa, koza, piskorz i różanka) objęte są ścisłą ochroną gatunkową. W bystrych nurtach występuje pstrąg potokowy. Unikatowe walory przyrodnicze doliny Czarnej Hańczy, w połączeniu z pięknem krajobrazu, przyciągają tu corocznie wielu turystów. Rozpoczynający się na Wigrach i podążający Czarną Hańczą i Kanałem Augustowskim w kierunku Augustowa szlak wodny jest jedną z najpiękniejszych oraz najczęściej odwiedzanych tras kajakowych w Polsce.
Na trasie spływu znajdują się liczne pola biwakowe oraz stanice wodne (Wysoki Most, Frącki, Jałowy Róg). Coraz większą atrakcją na tym szlaku staje się walor kulturowy tej ziemi – będące wciąż żywymi zabytkami, wtopione w puszczański krajobraz i bardzo malowniczo usytuowane wsie z typowym dla terenu puszczy tradycyjnym, drewnianym budownictwem. Czarna Hańcza wypływająca z Wigier udostępniona jest do uprawiania wędkarstwa. Pamiętać należy, iż na odcinkach przepływających przez teren WPN-u występują
ograniczenia wynikające z potrzeby ochrony gatunków zagrożonych wyginięciem oraz pełniących ważne funkcje ekologiczne – obowiązuje tu zakazu połowu pstrąga potokowego i szczupaka oraz ryb objętych ścisłą ochroną gatunkową. W wąwozie tym jest utworzona ścieżka dydaktyczna o tematyce przyrodniczej. Nieopodal, na zachód od miejsca zwanego Turtul znajduje się dolina zawieszona „Gaciska” – rzadki okaz geomorfologiczny pozostałości po wcześniejszych przepływach wód, przed powstaniem aktualnego koryta Hańczy. Na wschód od tego samego miejsca – inna rzadkość geologiczna – największe w Europie głazowisko Bachanowo. W pobliżu wsie zamieszkane dawniej przez Staroobrzędowców i słynna ich molenna w Wodziłkach. W górnym biegu rzeka bywa wartka – jej średni spadek wynosi ponad 2‰. Zlewnia została ukształtowana przez zlodowacenie bałtyckie i charakteryzuje się zróżnicowaną rzeźbą terenu z licznymi jeziorami rynnowymi i wytopiskowymi oraz dużą ilością zagłębień bezodpływowych. /…/ Wpływając do jeziora Wigry, nanosi do zatoki Hańczańskiej duże pokłady swego charakterystycznego ciemnego mułu, tworząc bezpośrednio pod powierzchnią wody niebezpieczne dla pływających zabagnienie. Z Wigier wypływa u zarania południowego stoku półwyspu Wigry, nieopodal b. klasztoru kamedułów. Na odcinku za jeziorem Wigry Czarna Hańcza jest jednym z najsłynniejszych polskich nizinnych szlaków kajakowych. Najpierw bardzo powoli płynie wśród rozlewisk i podmokłych łąk (spadek 0,03‰), by za Wysokim Mostem lekko przyspieszyć swój bieg w dolinie wcinającej się bardzo malowniczo w Puszczę Augustowską. Na tym odcinku rzeka silnie meandruje. Na wysokości wsi Rygol włącza się w system Kanału Augustowskiego i kieruje do granicy białoruskiej doprowadzając jej wody do Niemna na granicy litewsko-białoruskiej przy miejscowości Warwiszki (po stronie litewskiej) i Sieniewicze (po stronie białoruskiej).
Wanda Miłaszewska, Czarna Hańcza. Poznań-Warszawa-Wilno-Lublin, 1931: … W dwa dni można objechać kawał świata! … Zrobilibyśmy tak: W Augustowie spuści się kajak na wodę koło tartaku, bo to bliziutko dworca. I – hajda naprzód! Ku Przewięzi. A potem– Studzieniczne. A potem … ile czasu wystarczy … może nawet Wigry? …(Hańcza – redakcja) Zawsze dzika, zawsze swobodna, biegnie skroś łąk i borów, śpiewając o Wszechmocy Boskiej, która światło oddziela od ciemności, wodom każe się rozstępować, stwarza lądy i morza, jeziora i rzeki
… Chowała się pomiędzy trzciny, przedrzeźniała się z nami zdradliwym mirażem wody, a gdy wreszcie przedarłszy się przez gąstwę oczeretów już – mieliśmy pewność, że jesteśmy na tropie, – uciekała sobie tylko znaną, krętą ścieżynką, wymykała się nam z przed nosa. Tak zapędziła nas wielokrotnie w szerokie zalewiska, w zatoki o brzegach grząskich, płytkich i bez wyjścia./…/ Skończyły się kiedyś wreszcie trzęsawiska jeziorne, przerzedły oczerety./…/ Biegła, zataczając półkola – to w prawo, to w lewo – a że niezmordowanie powtarzaliśmy te same ósemki, że pracowicie odrabialiśmy zawiłe meandry jej pląsów – więc wymyśliła wreszcie coś nowego: Zaczęła rzucać nam pod nogi wielkie, spłaszczone kamienie, chytrze ukryte pod wodą właśnie dość płytko, aby kajak o nie się potknął. Zgrzytały gniewnie… To znów inną przygotowała pułapkę: mnóstwo pali, jakichś pieńków olchowych, jakichś rosochatych gałęzi. Sterczały
groźnie, jak ostrze dzidy, albo skradając się podstępnie… Dzika, niesforna, lecz jakże piękna! Miała długie, splątane warkocze z wodorostów, miała wspaniałe błyski w spojrzeniu, chwilami głęboko zadumanem, to znów pełnem radości życia. Śmiała się i złościła naprzemian ta młoda, urocza jędza, nie mająca pojęcia o dobrewm wychowaniu (o żadnem wogóle wychowaniu), nawykła do swobody bez granic, do gestów porywczych, do sobiepańskich zachcianek! Szlakiem jej cichego, niedobrego śmiechu biegły jakieś osobliwe rośliny. Ciągnęła je za włosy płynąc, nurkując przy kamieniach, wyrywała ich całe garście z beztroskim okrucieństwem: kazała zwinnym, jak ona sama, rybom nadążać w tej gonitwie dziwacznej i roztańczonej. Nie zważając na żadne przeszkody, wskakiwała w głębokie jamy i wynurzała się z nich niespodzianie ku płyciuteńkim mieliznom… Siekła go (kajak – redakcja) łodygami swoich podwodnych służebnic, wczepiała między rufę i ster liściaste wiechcie i śmiała się, znowu śmiała się srebrzystymi błyskami w czarnych źrenicach, gdy usiłował niezdarnie uwolnić się od nieproszonych gości. Znów musiał zwalniać bieg, – usuwaliśmy końcem wiosła całe naręcze zielska – a ona tymczasem śpieszyła ciągle naprzód, zadowolona z figla – i znów umykała przed nami. Ale i to – właśnie to! – było cudowne i musieliśmy głęboko wykrzykiwać z zachwytu: – Jaka piękna! Jak czarująco piękna!…Ciemno-szmaragdową, szklaną przejrzystość wody pokryły zrazu nieliczne, potem coraz gęściej rozsiane krążki: znikłyaksamitno-zielone przepaście głębin, inkrustacje malachitowe i ornamenty roślinne.
/…/ I – co musiało najbardziej zdumiewać tę nieprzystępną, złośliwą, psotną Hańczę –
pomimo wszystko wydawaliśmy okrzyki zachwytu! Tak! Była piękna.